20.02.2014 – moja podróż zaczęła się w czwartkowy wieczór, od samego początku było intensywnie i ciekawie
LUZON
Clark – Angeles – Baguio – Sagada – Bontoc – Banaue
…wszystko to w 40 godzin. Nie mam pojęcia jak się to udało…
Baguio
Przystanek autobusowy, a właściwie Jeepney’owy. Głośno, chwilami tłoczno i zdecydowanie kolorowo. Do tego wszystkiego duża ilość spalin unosząca się pomiędzy rożnego rodzaju stoiskami z przekąskami, stertami bagaży i śpieszącymi się pasażerami.
Globalizacja 100%
Bus relacji Baguio – Sagada
No i pierwsze zapierające dech w piersiach widoki – La Cordillera Central
Śniadanie po drodze
Komplet pasażerów, podłoga zasłana torbami, plecakami, paczkami, skrzynkami, puszkami, klatkami…
Sagada
Przed wejściem do jaskini Sumaguing można pograć w kapsle, zupełnie jakbym znów była w podstawówce!
Poranne zakupy w Sagadzie tuż przed wyjazdem do Bontocku
Z Sagady do Bontocku – jeepney’em
Bontoc
Druga część trasy pokonana Jeepney’em w nieco innym kolorze
Banaue, tuż za zakrętem…
O rany… to dopiero początek..
Pozdrawiam gorąco z deszczowego Singapuru,
Zu
Proszę bardzo, widzę, że nawet jakieś wspinanie było 🙂 Fajnie, fajnie. Zaczynam zazdrościć 😀
Pozdro 600
Wooow !!!! wspaniale szczególnie (mamo nie patrz) ….. ale się działo Pozdrawiam